(wybaczcie, ale dawno nie pisalam w offtopie....xd)

podsluchuje! i gadam z sandraska przez telefon.

ide po popielniczke

nie mamy toku i mam dwie h nicnierobienia a nie ma nikogo fajnego -.-

czekam na sandre i chyba sie nie doczekam, poza tym za osiem minut mam lekcjeeee, wiec sponio, bo siedzenie w pokoju z komputerami jest niefajne

udaje ze sprzatam

Siedze jak ten frajer w uxbridge i pije moche udając ze się uczę, bo wszyscy maja poprawkę z matmy -,---

dochodze do wniosku ze nie chce mi sie jechac ale musze, mam czas do szesnastej podobno wiec jeszcze siedze pozdroja -.-

słucham dela shannona i mówie mamie ciągle, że już idę, bo idę kupić karimatę!

smieje sie z emersona i jego wlosow i juz sama nie wiem czy gorzej wyglada jak ma dluzsze czy takie krotkie jak teraz

klnę na tych kretynów od alarmu, dwa dni pod rząd to trochę za dużo.

plus zastanawiam się jakim cudem konstantinos został moim tutorem. mam zagwozdkę.

jem daima, miziam kota i probuje napisac prace na polski, majac nad soba widmo jutrzejszej kartkowki z matmy i termin oddania cas booka ktory mija w piątek........................

marzne

kupiłam sobie zegarek i myślę że przepłaciłam no ale ile mozna zwlekać.. . .. .. ..

mysle nad tym gdzie zostawilam oysterke, jesli w szkole to spoko, ale jesli nie to mniej spoko... chociaz w sumie jutro i tak musze zaplacic wtedy za metro trzy piecdziesiat, jesli nie znajde chociaz normalnej jakiejs w domu

dochodzę do wniosku, że to chyba najchudszy tłusty czwartek w historii mojego życia i że nawet nie mam na nic ochoty więc w sumie to fajnie, że jednak nie szłam do sklepu.

moj tez zjadlam tylko takiego jednego paczka z tesko malego.........

spiewam i robie porzadek w folderze bo juz sama nie wiem gdzie co mam

ja nie zjadlam ani jednego. depresja.

no ja właśnie też nie ;_;

spiewam w dalszym ciagu, zmywam makijaz i w ogole, bo spac trzeba

jem kanapki i zaraz bede ogladała criminal minds a potem spać bo jutro pociąg od rana

szykuje sie do spania, ale szykuje sie juz od ponad godziny

ogladam lost highway

siedze i sie smieje bo wlasnie taka typiara robila prezentacje na angielskim o islamie i stwierdzila, ze my wszyscy to muzlumanie, tylko jeszcze o tym nie wiemy

siedzę i napawam się ciszą w mieszkaniu, bo około 21 zwali się tu jakieś 50 osób i generalnie małe tornado a potem latin party i to będzie długa noc.

szykuje sie spac bo jutro pracuje dziesiec godzin lol